piątek, 20 czerwca 2014

TROCHĘ NOWOŚCI POSESYJNYCH



Witam jeszcze raz serdecznie!

W związku z moją sesją nie miałam zbyt wiele czasu na udzielanie się na blogu. Postaram się to nadrobić jak najszybciej. Koniec końców zaczęły się wakacje :D
Na początku chciałabym pochwalić się nowościami z mojej łazienki, które na długo w niej zagoszczą.
Jako pierwszy produkt pragnę zareklamować coś Wam znanego. Nie spotkałam się z negatywnymi komentarzami na temat szamponu Alterra. Nie zamierzam tego zmieniać. Cena jest przystępna ( niecałe 10 zł z Rossmanie), ogólniedostępny, zapach bardzo przyjemny, brak w składzie silkonów o co bardzo trudno w dzisiejszych czasach i "podobno" działa przeciw wypadaniu włosów oraz je wzmacnia. Mnie osobiście bardzo przypadł do gustu. Nie obciąża włosów co jest jego wielkim plusem.


Kolejnym nowym specyfikiem bardzo, ale to bardzo przyjemnym jest mój nowy jedwab do włosów. Pisałam wcześniej, że zamierzam zmienić ten firmy Biosilk. Tak też zrobiłam. Zdecydowałam się na firmę La'Biotica, z której stosuję maski. 


Co do odżywek zaopatrzyłam się w chwaloną wielokrotnie odżywkę firmy Aussie i nie żałuję! Wybrałam tą odbudowującą. Uważam, że jest warta swoich 25 zł za 250 ml i na pewno będę wierna tej firmie jeszcze długi okres czasu.


jego
Na mojej pułce pojawiły się również ziołowe, naturalne kosmetyki. Koszt minimalny bo każdy za niecałe 7 zł, w Rossmanie: balsam do włosów na wypadanie z olejkiem łopianowym oraz sam olejek łopianowy z chilly do wcierania w skórę głowy - polecam oba specyfiki
  



jego A na koniec moje włosy po miesiącu zapuszczania i traktowania ich różnymi, opisywanymi tutuaj specyfikami :D

 Pozdrawiam!!! 







wtorek, 20 maja 2014

DALSZY CIĄG - WŁOSOMANIa


W pierwszym poście ominęłam bardzo ważne informacje m.n o szczotkach. 

W moim posiadaniu są trzy szczotki - z czego używam przeważnie jednej z naturalnego włosia. Dla mnie najlepsza i szczerze ją polecam innym. 

Naturalne włosie jest bardzo zbliżone budową do ludzkich włosów, dzięki czemu lepiej rozczesuje nasze włosy i nie niszczy ich tak jak włosie sztuczne.

Problem stanowią tylko włosy, które się poplączą, wtedy w ruch wchodzi plastikowa szczotka z rzadkim włosiem, ewentualnie grzebień, którego używam do mokrych włosów. I tu właśnie pojawia się marzenie o tangle teezer, dzięki której na pewno będę tracić wtedy mniej włosów niż przy grzebieniu.




Szczotki bywają różne. Mam proste, cienkie, ale gęste włosy. U mnie najlepiej sprawdza się szczotka nr. 1, czyli z naturalnego włosia - z włosia dzika.
Żeby nie nabrać  się w sklepie powiem, że włosie musi być nieregularne, z niejednolitą strukturą, szczecina nie będzie idealnie równa, a włosy będą różnej grubości - powinno się kupować je w sprawdzonych miejscach i CZYTAĆ etykiety. Po podpaleniu naturalne włosie ma charakterystyczny, nieprzyjemny zapach, a sztuczne włosy śmierdzą palonym plastikiem. 

Włos dzika jest najtwardszy z dostępnych na rynku, można jeszcze zaopatrzyć się w szczotki z włosiem końskim - ze średnio twardym włosem, dość miękkie dlatego zanim zabierzemy za czesanie należy włosy porozdzielać na mniejsze pasma. Inaczej nici z rozczesywania. Dobre do włosów  krótkich, delikatnych i cienkich.
Można kupić również szczotkę z włosia świni ( są to te z białym włosiem ), twardsze od końskich więc nadają się już do grubszych i dłuższych włosów. 
Dla dzieci polecane są szczotki z włosia koziego - delikatne, bardzo miękkie, naszych włosów raczej nią nie rozczeszemy...

Szczerze polecam szczotki z naturalnym włosiem. Jak wspomniałam wcześniej ja wybrałam taką z włosia dzika i jestem naprawdę nią zachwycona. Nie wydaje mi się, żeby coś innego mogło być lepsze od natury :)

A WY CZEGO UŻYWACIE DO ROZCZESYWANIA SWOICH WŁOSÓW?

ps.  muszę zaznaczyć, że zwierzęta nie cierpią przy produkcji szczotek, nie jest to dla nich bolesne. 

sobota, 17 maja 2014

POCZĄTKOWA WŁOSOMANIA


Post banalny, ale od czegoś trzeba przecież zacząć...

A MOŻE I TY MASZ OCHOTĘ ZADBAĆ O WŁOSY RAZEM ZE MNĄ? Na początek proponuje sprawdzić stan końcówek, przyciąć i zmierzyć w cm. włosy i oczywiscie sie tym tu pochwalić.

Kilka słów o moich włosach:
52 cm, po zimie naprawdę zniszczone i u ku mojemu rozczarowaniu jest ich dużo mniej niż kiedyś. 
Przeglądając internet trafiłam na masę ciekawych artykułów o pielęgnacji i oczywiście na wiele ciekawych blogów o włosach... tylko włosach! Uwierzycie?
Doznałam szoku i postanowiłam zadbać o swoje, aby były piękne, zdrowe i DŁUGIE! Moje marzenie to 72 cm.
Używając jakże cudownego ( dziwie się sama sobie, że to wierzę)
kalkulatora wzrostu włosów okazało się, że muszę poczekać jeszcze 1,5 roku... oczywiście nie obcinając końcówek. Postanowiłam, że dam radę! Od czego są te wszystkie olejki, maski i jedwab? Zauważyłam, że odkąd zaczęłam go używać moje końce nagle przestały wyglądać na rozdwojone... a naprawdę trochę były, ponieważ obcięłam je już 2 miesiące temu :D Chyba znalazłam złoty środek! Popatrzcie sami:


Wcale nie są złe... 
Od dwóch tygodni stosuje kilka metod na piękne włosy:
- myję je w letniej wodzie ( nie lodowatej, ani nie gorącej - od tego się szybciej przetłuszczają)
- myję metodą OMO - odżywka, szampon, odżywka
- dwa razy w tygodniu nakładam maskę keratynową na godzinę pod foliowy czepek ( maska firmy Biovax kreatyna + jedwab - nie znam lepszej maski)
- po każdym myciu nakładam jedwab na końcówki ( firma Biosilk - słyszałam, że ze względu na to, że zawiera w swoim składzie alkohol, nie daje długotrwałych efektów, na początku wygląda wszystko cacy, a potem włosy są wysuszone. Jak na razie jestem zadowolona, ale kierując się poradami mądrzejszych następny jedwab kupię już innej firmy)

Jak na razie stosuje te kosmetyki i jestem bardzo zadowolona, włosy naprawdę wyglądają dobrze, są miękkie i błyszczące. Przestały się tak
bardzo strzępić jak wcześniej



Planuję jutro, albo w poniedziałek zakupić kilka rzeczy.
Po pierwsze olejek do włosów... Rozważam kilka opcji:
- olej kokosowy
- olej z pestek śliwki
- olej pomarańczowy z brzozą z firmy Altera
- olej stymulujący wzrost włosów khadi

Zdecyduję się chyba na ten ostatni. Podobno jest rewelacyjny.
Kolejna niezbędna rzecz dla moich włosów to specjalna szczotka tangle teezer - idealna do rozczesywania włosów, bo zwyczajnie ich nie wyrywa. Nie niszczy struktury włosa, a dodatkowo zapewnia idealny masaż dla skóry głowy. Wszyscy włosomaniacy ją chwalą. Nie znalazłam osoby, która powiedziałaby złe słowo na ten produkt.


Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam.
Pozdrawiam!

WITAM WITALNIE!



    Cześć! Postanowiłam założyć blog, który umili ( mam nadzieję ) życie, osobom podobnym do mnie. 
  Jedną, ale nie jedyną rzeczą o której będę tutaj pisać, będą dni spędzane wśród zwierząt z racji mojego przyszłego zawodu oraz moich wspaniałych pupili i dbanie o siebie kiedy czasu na wszystko brak.

Strona będzie dotyczyła wielu spraw. Wszystko pro eko.
Po prostu apple of your eye.

Ps. Zachęcam do klikania w czerwone jabłuszko u gory po prawej stronie bloga - pomagasz wtedy dokarmić psiaka